Zastanawiasz się czasem, co takiego robią lub mają w sobie inne kobiety, że szturmem podbijają rynek, mają dostatek klientów i zarabiają tyle, ile chcą?
Gdy wnikliwiej rozmawiam z przedsiębiorczyniami, okazuje się, że wiele z nich nie tyle ma problem z samym natłokiem zajęć, co wybraniem takich działań, które faktycznie pozwolą im zarobić pieniądze z poczuciem satysfakcji we własnej firmie.
Mimo tego, że większość z przedsiębiorczyń boryka się z niepewnością i czuje, że jeszcze wiele o biznesie musi się nauczyć, są wśród nich kobiety, które prowadzą firmę w zgodzie ze sobą i na tym zarabiają. Dlaczego? To zupełnie jak z tą pralko-suszarką!
Po co pralko-suszarka?
Kilkanaście dni temu rozmawiałam ze znajomą o suszarce do prania. Ah, że to świetny wynalazek, oszczędzający czas i miejsce. Pranie jest puszyste i mięciutkie, nie wymagające prasowania, gotowe do włożenia do szafki. Oh, co za wsparcie w zabieganym świecie, szczególnie przy dzieciach. Tylko… dlaczego od razu w niego nie zainwestowałyśmy?! W końcu słyszałyśmy o tym cud-wynalazku dobre kilka lat temu…
Cóż, dałyśmy się starym schematom. Kiedyś pranie schło na suszarce pod sufitem w łazience i było ok. Wszyscy żyli? Żyli 🙂
Czasy się jednak zmieniły, doszły nowe możliwości i opcje rozwiązań. Na tyle nowe, że nie mieściły się w naszym starym myślowym świecie. Po prostu nie wiedziałyśmy, jak z tych rozwiązań mądrze korzystać.
Zamieszanie, chaos, niepewność
Gdy zakładałam 3cią firmę, wiedziałam tylko, że chcę czegoś więcej. Chciałam, aby moja firma była zgodna z tym co mówię i czego w życiu chcę. Aby była z pasji, bardziej świadoma, wpierała klientów, ale i zostawiała przestrzeń na czas dla mnie i rodziny. I oczywiście pozwalała żyć na dobrym poziomie.
Okazało się jednak, iż mimo biznesowego doświadczenia, nie potrafiłam poukładać moich działań. Było tego tak dużo! Niby poświęcałam czas na pracę, którą lubię, ale zupełnie nie zarabiałam tyle, ile bym chciała. Nie potrafiłam do końca nazwać tego co robię, zawęzić moich działań i co miesiąc nie wiedziałam na czym stoję. Szczerze mówiąc, czułam się samotna i odosobniona.
Pomyślałam, że muszę w takim razie powielić czyjś sposób pracy. Może to zadziała? Zapisałam się więc na program i próbowałam wdrożyć gotowy model biznesowy, ale… bezskutecznie. Byłam zmęczona i zniechęcona. Co ze mną nie tak?
Efekt dopasowania na miarę
Zaczęłam zatem szukać odpowiedzi. Przeczytałam każdą książkę jaka według mnie mogła mi pomóc. Słuchałam wywiadów, podcastów, czytałam blogi. Zrobiłam kilka kursów, w tym zarządzania sobą w czasie. Pytałam innych przedsiębiorców, pracowałam z coachem, konsultantem a nawet tarocistką. I w końcu dotarło do mnie z całą swoją mocą! Wiem!!! Zamknęłam się w swojej bańce i zrobiłam wszystko po swojemu.
Gdy ruszałam z miejsca nie spodziewałam się wielkiego sukcesu. Po prostu dosyć miałam frustracji i czekania na nie-wiadomo-co. Zresztą, jakiego sukcesu można się spodziewać w biznesie online mając 300 osób na liście mailingowej? Moje odkrycia jednak umocniły mnie jednak tak bardzo, że postanowiłam zaryzykować (chociaż to zupełnie nie moja natura…).
Efekt? Na moim pierwszym programie grupowym zarobiłam pięciocyfrową kwotę. Cóż, może nie jest to temat na pierwsze strony gazet, ale moja zmiana podejścia do prowadzenia firmy dała mi pewien pomysł. Okazało się, że jest możliwa do przełożenia na biznesy innych kobiet, które przeszły od strachu i chaosu do pracy tak jak chcą, za pieniądze jakich potrzebują i dzięki temu:
– w końcu widzą szansę na połączenie tego co chcą robić z pieniędzmi, które chcą zarabiać,
– promują i sprzedają swoją ofertę odważnie i w zgodzie ze sobą,
– mają własny sposób na organizację i czują się głęboko zdeterminowane, mimo czasami niesprzyjającego otoczenia.
Moja Droga, w kolejnych wpisach i Tobie chciałabym ujawnić sposoby na stworzenie firmy szytej na miarę!
Gotowa?
Zacznijmy najpierw od 3 najczęstszych błędów, które popełniają przedsiębiorczynie chcące zarabiać pozostając sobą? Wskakuj!